Czekoladowo – orzechowy krem jaglany

W przedsionku wiosny lub jak kto woli pod koniec zimy, gdy deszcz pada, wiatr wieje i niczego się nie chce, warto wpompować endorfiny. Sport. Tak, oczywiście. Niemniej czasami warto sprawić sobie a guilty pleasure w postaci czekoladowo – orzechowego kremu jaglanego

Składniki:

  • nieco ponad 1/2 szklanki ugotowanej w mleku na bazie orzechów laskowych lub migdałów kaszy jaglanej
  • pół tabliczki (można trochę więcej) gorzkiej czekolady
  • garść włoskich orzechów/ laskowych/migdałów lub ich mieszanka (kto co lubi)
  • trzy łyżki syropu klonowego (można więcej)

Ugotowaną kaszę miksuję na krem wraz z rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą i syropem klonowym. Jeśli masa jest zbyt gęsta, dodaję odrobinę mleka orzechowego. Na koniec wrzucam zmielone w młynku do kawy orzechy i mieszam z resztą masy. Krem nakładam do szklaneczek i do lodówki na minimum dwie godzinki. Pycha!

Bananowiec

Przepisów na chlebki bananowe jest wiele. Pozwólcie zatem, że i ja dodam do tego banku przepisów swoją wersję wydarzeń.

Składniki:

  • 4  dojrzałe banany
  • 1 1/2  szklanki  mąki
  • ok. 3/4 szklanki cukru kokosowego
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • laska wanili
  • szczypta soli
  • 3 łyżki masła orzechowego z kawałkami orzechów
  • ok. 3/4 szklanki oleju kokosowego
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • garść mieszanki orzechów: włoskich, migdałów, pekan
  • pół tabliczki gorzkiej czekolady

W rondelku rozpuszczam olej i masło orzechowe. W misce rozgniatam widelcem banany, dodaję do nich roztopiony olej z masłem. Wszystko łączę. Następnie przez sitko przesiewam mąkę i proszek. Wsypuję cukier i cynamon. Dokładam ziarna wanilii, sól, posiekane orzechy i połamaną na kawałki czekoladę. Mieszam. Przekładam do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia.  Wkładam do rozgrzanego piekarnika. Piekę przez około 50 minut w 190 stopniach.

 

 

Daktylowe kulki

Daktyle mają moc. Kulki daktylowe z orzechami i płatkami owsianymi to już magia sama w sobie. Idealnie sprawdzają się w pierwszej potrzebie, w napadzie głodu, takim „na coś słodkiego”. Smakują też tak po prostu dla przyjemności lub kiedy brak nam sił witalnych. Słowem taka daktylowa kulka może życie uratować lub przynajmniej nieco je umilić:). Do dzieła!

IMG_1967

Składniki:

  • ok. 50 g płatków owsianych (można wymieszać pół na pół z płatkami z kaszy jaglanej lub z takimi, jakie lubimy)
  • ok. 150 g  płatków migdałowych / orzechów laskowych / pistacjowych / sezamu / wiórków kokosowych
  • ok. 250 g świeżych daktyli bez pestek
  • 2 łyżki wegańskiego jogurtu: naturalny/ waniliowy/ kokosowy (opcjonalnie)
  • 2 łyżki masła orzechowego / z kawałkami orzeszków lub kremowe
  • opcjonalnie: wanilia

Daktyle bez pestek zalewam letnią wodą i odstawiam na około godzinę. W młynku do kawy miksuję płatki. Powstałą tak mąkę wsypuję do miski. Kolejno w młynku mielę płatki migdałowe/ sezam/ wiórki kokosowe na mąkę. Jeśli używam orzechów czy to laskowych czy pistacji lub migdałów wówczas do uzyskania z nich mąki potrzebuję miksera. Nie miksuję wszystkich orzechów, lecz mniej więcej połowę. Resztę siekam. Mąkę orzechową plus rozdrobnione orzechy dosypuję do płatków owsianych. Mieszam mąkę owsianą z orzechową i odsypuję 1/3. Do reszty dodaję masło orzechowe, jogurt i ziarenka wanilii (według uznania). Na koniec dokładam odsączone i zmiksowane daktyle. Łączę wszystkie składniki. Powinna powstać gęsta masa, z której lepię daktylowe kulki i obtaczam w odsypanej wcześniej mące owsiano – orzechowej. Tak przygotowane słodkości wkładam do lodówki na całą noc. Innymi słowy na  około 6 do 7 godzin. Potem nie zostaje już nic innego jak się nimi zajadać.

Czekoladowa tarta z bakaliami

Pyszna czekolada, pralinki czekoladowe, ciastka czy tarty przywołują obrazy z magicznego, słodkiego, wzruszającego i jakże smacznego filmu „Czekolada” w reżyserii Larsa Svena Hallströma z 2000 roku, w którym główne role przypadły Juliette Binoche i Johnny’emu Deppowi. Trudno przy tej ekranizacji nie poddać się owej czekoladowej pokusie. Zmysły szaleją! Zaszalejmy i my.

IMG_1759

No cóż, tym razem nie będzie jednak pralinek. Za to będzie tarta. Tarta bardzo czekoladowa.

Składniki:

Spód:

  • 300 g mąki (najlepiej krupczatki / w przeciwnym razie do mąki dodać można czubatą łyżkę mąki ziemniaczanej)
  • 200 g masła roślinnego (wegańskiego)
  • 100 g cukru trzcinowego
  • czubata łyżka zmielonego siemienia lnianego
  • trochę letniej wody

Góra:

  • 200 g gorzkiej czekolady
  • 2 łyżki masła kakaowego
  • 2 łyżki oleju kokosowego
  • 5 do 6 łyżek syropu klonowego
  • odrobina wanilii
  • około 1/3 szklanki mleka migdałowego
  • różne bakalie: rodzynki, orzechy, suszone owoce

IMG_1749

Zmielone siemię lniane zalewam niewielką ilością letniej wody i odstawiam. Do miski przesiewam mąkę, dodaję cukier, siekam na kawałki masło. Po chwili dosypuję siemię i wszystko zagniatam. Jeśli ciasto nie chce się zagnieść, to dodaję odrobinę wody. Zagniecione i uformowane w kulkę ciasto obwijam kuchenną folią i wstawiam na co najmniej godzinę do lodówki. Na blaszce rozkładam papier do pieczenia i układam na nim rozwałkowane ciasto. Lekko nakłuwam widelcem. Piekę w rozgrzanym piekarniku przez około 25 – 30 minut w 180 lub 190 stopniach. Upieczone ciasto studzę. Kiedy tarta stygnie przygotowuję polewę. W garnuszku roztapiam masło kakaowe z olejem kokosowym, czekoladą, mlekiem i wanilią. Zagotowuję. Do zagotowanej polewy dolewam syrop klonowy w ilości takiej, by odpowiadała oczekiwanej słodkości. Wszystko mieszam i wylewam na przestudzone ciasto. Wierzch posypuję wcześniej namoczonymi rodzynkami i orzechami. Gotowe. Smacznego!

***

Pamiętacie?

 

Zapiekana bakaliowa jaglanka ze śliwkami

Kasza jaglana jest sama w sobie genialna: bogata w dobrze przyswajalne białko, witaminy z grupy B, tiaminę, ryboflawinę, pirydoksynę oraz żelazo, miedź, krzem. Co więcej jaglanka nie zawiera glutenu, a także potrafi osuszać organizm z nadmiaru wydzielin, ma również działanie zasadotwórcze. Dobroci Ci zatem w kaszy jaglanej w bród. 

W potrawach idealnie zlepia klopsiki, łączy w całość pasztet. Wyśmienicie sprawdza się w „serniczkach”, sałatkach, smarowidłach kanapkowych etc. Innymi słowy, wymieniać można by w nieskończoność tak w wersjach wytrawnych, jak i słodkich.

Zapraszam dziś na bardzo słodką zapiekaną kaszę jaglaną.

photo 2

Składniki (na 4 porcje):

  • pół kubka suchej kaszy jaglanej
  • garść rodzynek
  • garść mieszanki orzechów: włoskich, migdałów, laskowych (to, co kto ma, co lubi)
  • 6  świeżych daktyli
  • 5 suszonych moreli
  • mleko migdałowe
  • łyżka oleju kokosowego
  • śliwki (węgierki)

photo 3

Kaszę gotuję w mleku, wcześniej jednak przelewam wrzątkiem, by pozbyć się posmaku goryczy. Orzechy, rodzynki, morele i daktyle zalewam wodą i odstawiam. Ugotowaną jaglankę lekko studzę i mieszam z odlanymi z wody rodzynkami, orzechami (które siekam na mniejsze kawałki), morelami i daktylami pokrojonymi w kostkę. Na koniec dodaję olej kokosowy, który wcześniej rozpuszczam i wszystko mieszam. Masę przekładam do żaroodpornych naczyń. Na wierzchu układam przekrojone na pół węgierki. Wkładam do rozgrzanego do około 190 stopni pieca i zostawiam na 20 do 25 minut. Wyciągam i jem. Kaszę jem albo ciepłą prosto z pieca, albo przestudzoną, gdy już sobie postoi i odpocznie. Smacznego!

ps. Bakali należy dodać według uznania, smaku i gustu własnego.