„Rzeki Hadesu” to ostatnia część trylogii o policjancie Edwardzie Popielskim.
Akcję osadził Krajewski we Lwowie lat trzydziestych i powojennym Wrocławiu. Ten pierwszy, to barwna i słoneczna stolica polskiej matematyki, pełna duszącego zapachu kwiatów, gwaru kawiarnianego, ale też śmierdzącego, plugawego półświatka. Drugi zniszczony i przeorany wojenną pożągą z trudem budzi się do życia.
Były żołnierz AK Edward Popielski ukrywa się przed UB. Jedyną osobą, która mogłaby go wydać jest jego kuzynka, Leokadia, więziona przez stalinowskich oprawców. I oto pewnego dnia niejaki 'Łysy’, tj. właśnie Popielski dowiaduje się o porwaniu dziewczynki. Całe zdarzenie przywodzi na myśl niedokończoną sprawę sprzed bodaj trzynastu lat, którą policjant zajmował się jeszce we Lwowie. Oczywiście postanawia śledztwo dokończyć. Pomoże mu w tym jego stary kompan, ukrywający się przed wrocławskim UB, niezastapiony komisarz Eberhard Mock. Tragedia staje się też szansą na wydobycie z więzienia Leokadii i rozpoczęcia nowego życia…