Jo Nesbø: „Policja”, tłumaczenie Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Dolnośląskie 2013.
Zbieg okoliczności, przypadek, fatum, zrządzenie losu sprawia, że na miejscu dawno popełnionej i niewyjaśnionej zbrodni zostaje znaleziony okrutnie zabity policjant, który nomen omen brał udział właśnie w tym niewyjaśnionym śledztwie. Wkrótce zostają odkryte inne zwłoki policjanta i tym razem na miejscu dawnego niewyjaśnionego przestępstwa, a ofiara brała udział w próbie wyjaśnienia owego morderstwa. Prasa krzyczy o pogromcy policji. W Oslo zaczyna narastać poruszenie wśród mundurowych. Zespół, który prowadzi sprawę stoi, jednak w miejscu i bije głową w mur. Tymczasem w innej części miasta, w szpitalu w śpiące znajduje się ciężko ranny mężczyzna. Przez 24h na dobę strzeże go policja, a jego tożsamość jest utajniona. A gdzieś jeszcze w mieście morderca szykuje się do kolejnego ataku.
Jest strasznie i mrocznie, w każdej komórce czujemy miasto Jo Nesbø, chcemy być w drużynie śledczych i znaleźć tego zwyrodnialca, który morduje z zimną krwią.
I tym razem Norweg nie oszczędza Czytelnika wprowadzając go w najgorsze, najciemniejsze zakamaraki naszego jestestwa. Zwodzi, podsuwa nowe ślady, nowe tropy, myli, wodzi na pokuszenie… wciąga i uzależnia.
Jo Nesbø o swojej książce:
Dodaj komentarz