„Za jakie grzechy, dobry Boże? Qu’est-ce qu’on a fait au Bon Dieu?” (2014), reżyseria: Philippe de Chauveron
„Za jakie grzechy, dobry Boże?” to francuska komedia banalnie romantyczna i ze szczęśliwym, a jakże, zakończeniem. A jednak uśmiałam się do łez. Nie jest to bowiem mdły film, lecz dobrze opowiedziana historia poruszająca problemy rasizmu i ksenofobii. Można powiedzieć, że i bawi, i uczy. Obnaża współczesny, dobrze ubrany rasizm „starej” Europy, a przede wszystkim jednak wszelkie uprzedzenia, jakie żywione są wobec inności. Mamy tu całe spektrum uprzedzeń, od stereotypów, niepoprawności politycznych i uwag nie na miejscu we wszystkich możliwych permutacjach i konfiguracjach, są też resentymenty postkolonialne. Twórcy biją po głowie, jak na Francuzów 😉 przystało, egalitarnie: katolików, muzułmanów, Żydów, białych, czarnych, Azjatów, młodych i starszych. Ogląda się przyjemnie, ale pozostaje w głowie myśl: otwórz umysł, ucz się, nie karm się frazesami, nie powtarzaj głupot. Myśl!
Zwiastun ze strony http://gutekfilm.pl/film/za-jakie-grzechy-dobry-boze/.
Dodaj komentarz