Vladimir Nabokov: Nikołaj Gogol

NikolajGogolVladimir Nabokov: „Nikołaj Gogol”, przełozył i posłowiem opatrzył Leszek Engelking, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2012.

„Kiedy przyjrzeć się Gogolowi z Nabokovowskiego tekstu, widać niesamowite podobieństwa. Tak, oczywiście –  jest to Gogol Nabokova, właściwie wykreowana przez Nabokova postać, choć mająca swój realny pierwowzór w historii literatury rosyjskiej”. (Leszek Engelking: Posłowie, s.189)

Vladimir Nabokov ogłosił urbi at orbi, że największym pisarzem jakiego kiedykolwiek Rosja zrodziła był Nikołaj Gogol. Portret pisarza namalował autor „Lolity” z sympatią dla tego, jak nie omieszkał zauważyć, dziwaka, który nie potrafił wyzwolić się spod czujnego oka matki, swoich lęków, w szczególności od strachu przed diabłem, mani prześladowczych i fascynacji.

Z Nabokovowskim Gogolem spotykamy się w momencie jego śmierci, a rozstajemy wraz z narodzinami. Autor mierzy się tu nie tylko z sylwetką i dziełami pisarza, ale i przybliża czasy, w których ten żył i tworzył, jemu ówczesnych, kulturę, obyczaje, prawo.

Jest ten tekst również, a może przede wszystkim, rozważaniem o literaturze. Literaturze, która, jak twierdzi Nabokov, nie ma odzwierciedlać tego, co jest, lecz stwarzać nowe światy. I tak kiedy Gogol pisał o Petersburgu, to wznosił całkiem nowe miasto z jego nierzeczywistością. O geniuszu autora i genialności jego dzieła świadczy, podkreśla Nabokov, jego język i styl. Pisarz ma wydobywać potencjał twórczy z języka, ma nim malować obrazy, dźwięki emocje, za jego pomocą ma igrać z czytelnikiem. Innymi słowy, Nabokov oznajmia – a czyni to bardzo przekonująco – co uważa za literaturę, a co jest jej przeciwieństwem. Odczytuje na nowo:  „Martwe dusze”, „Rewizora”, „Szynela” i  wyjaśnia, że za powierzchowną fabułą kryje się ta właściwa. Aby do niej dotrzeć trzeba wysilić wyobraźnię, pozwolić sobie pójść o krok dalej. Widzieć szerzej i głębiej.

Jednak esej o Gogolu to więcej niż nowe spojrzenie na tego wielkiego Rosjanina (Ukrainca). Książka ta zachęca do sięgnięcia do wykładów samego Nabokova, w których ten omawił wybranych przez siebie twórców.

 

 

 

 

 

 


Opublikowano

w

,

przez

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *