Henning Mankell: „Mężczyzna, który się uśmiechał”, tłum. Irena Kowadło-Przedmojska, Wydawnictwo W. A. B, 2007
Spotkanie z komisarzem Kurtem Wallanderem jak zwykle zaliczam do bardzo udanych. Kocham skandynawskie kryminały. Kocham je za to, że nie tylko mają świetnie skonstruowaną fabułę, ale poruszają palące i mniej palące problemy nurtujące społeczeństwa, mierząc się jednocześnie z kondycją człowieka.
Oto Ystad, urocze nadbałtyckie miasto, w którym toczy się życie głównego bohatera. To także przystań Kurta Wallandera. Z komisarzem spotykamy się, gdy nad ranem spaceruje po melancholijnej plaży. Leczy duszę. Kurt rozsypał się. Zastrzelił człowieka, rozwiązując jedną ze swoich poprzednich spraw. Policjant nie potrafi z tym piętnem funkcjonować, chce oddać odznakę. Plany krzyżuje mu pewne spotkanie. Spotkanie, które zawróci myśli. Zadziała instynkt, nos tropiciela, komisarz musi rozwiązać ten węzeł gordyjski. Staremu wyjadaczowi pomaga młody narybek prosto po szkole. Ann-Britt Höglun jest tu nie tylko nowa, jest też kobietą. Płeć odgrywa bowiem rolę. Anna musi się starać bardziej, by zdobyć uznanie w zespole. Pozycja kobiety, w męskim świecie, w męskim zawodzie. A co więcej: jest tu ciemno, zimno, mokro i mgliście. Jest pochwała pracy zespołowej, współpracy i solidarności międzyludzkiej. I jest tu pochmurny, zasępiony, zadumany, systematyczny, empatyczny Kurt Wallander. I tak warto przeczytać! I warto zajrzeć do Ystad.
Cykl o komisarzu Kurcie Wallanderze doczekał się dwóch niezależnych adaptacji telewizyjnych: szwedzkiej i brytyjskiej. Na podstawie książek o Kurcie Wallanderze powstał również szwedzki film.
Możemy posłuchać ciekawego wywiadu z Henningem Mankellem na Louisiana Channel:
Polecam spotkanie z odtwórcą roli Wallandera (szwedzkiej adapcji) Kristerem Henrikssonem przeprowadzonej podczas Nordicana 2014 pt.: „Being Wallander Q&A”:
Dodaj komentarz