Jo Nesbø: „Upiory”, tłumaczenie: Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Dolnośląskie 2012.
I kiedy udam się w końcu do Oslo, muszę pamiętać by uważać na młodych ludzi w koszulkach Arsenalu!
Hong kong, w jego duchocie i oparach skrywa się ex-policjant Harry Hole. Pała się tu profesją, do której jego postura i pokiereszowana twarz bardzo mu się przydają – jest windykatorem długów. Praca idzie nieźle, Harry stroni od swojej trucizny, spotyka się z pewną mężatką, innymi słowy, życie toczy się jak na Harry’ego w całkiem normalny sposób. Aż do telefonu z Oslo… Dzwoni Beate i przekazuje Harry’emu wieści ze stolicy. Były policjant wsiada w samolot i wraca. Wraca, by uwikłać się w najbardziej emocjonalną i destrukcyjną sprawę, z jaką przyszło mu się zmierzyć. Choć Nesbø daje nadzieję, to ostatecznie nie oszczędza Harry’ego. Tropiony duch sam tropi byłego komisarza. Harry musi ważyć między miłością a poczuciem sprawiedliwości. Kompas moralny to prawdziwe ustrojstwo musisz za nim podążać. Nie ma pół środków.
Tutaj Jo Nesbø opowiada o książce, której angielski tytuł to „Phantom”.
Dodaj komentarz