Jerzy Pilch: Zuza albo czas oddalenia

ZuzaJerzy Pilch: „Zuza albo czas oddalenia”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2015.

Krótko i intensywnie.

Napisałem, bo mi się chciało – zdaje się, że tak w jednym z wywiadów powiedział autor. Trzeba przyznać, że Pilchowi jak się chce pisać, to pisze tak, że człowiek nie może przestać czytać.  Powiedzieć, że autorowi wychodzi to pisanie, to nic nie powiedzieć. Ale do rzeczy. Stało się tak a nie inaczej, że odnalazł narrator manuskrypt, nie w Saragosie, nie w wannie, lecz w Warszawie, w jednej z kamienic zdaje się, że na Hożej w  narciarskim, sfatygowanym bucie, chyba w lewym; może to był stary narciarski but Ojca Świętego, który miał zawitać do Granatowych Gór? A może czyjś inny? Tak czy siak, but stał sobie w jednej z warszawskich kamienic, a w nim był szkic. Szkic o miłości. Miłości sześdziesięcioparolatka do dwudziestoparolatki. Miłości do panny lekkich obyczajów, tytułowej Zuzy. Kto przy zdrowych zmysłach, z oburzeniem wytyka Vargasowi Llosie autor, zakochuje się w kurwie?! Bo Zuza była dziwką, która miała sztuczny biust (dzieło chirurgii plastycznej), psa o imieniu Tetmajer (bo ładnie brzmi) i nie czytała książek (bo nie lubiła). A on zakochany w niej, trzęsący się (miał Parkinsona), mieszkaniec kamienicy na Hożej (Warszawa),  pochodzący z Wisły (było nie było: słoik), jak już wyżej wspomniano sześćdziesięcioparoletni mężczyzna z przeszłością.

Powieść to właściwie nie powieść, raczej opowiadanie. Taka summa erotyczna. Historia, która jest przyczynkiem do rozmyślań o młodości. Esejem mierzącym się z chorobą, traktatem o przemijaniu, zderzeniem ze starością, z samotnością. I gdzieś tu śmierć zagląda. Nie brak tu pilchowej frazy, a w tle matka, Wisła, męczące podróże z Warszawy do domu rodzinnego, i potem męczące powroty z domu rodzinnego do Warszawy. A i znajdziemy odniesienia  i do Gabriela Garcíi Márqueza: „Rzecz o mych smutnych dziwkach”, czy do Philipa Rotha. Jest to autor pełną gębą, jak się patrzy! Pilch w pełnej krasie i olimpijskiej formie!

***

Rozmowa Barbary Marciniak z Jerzym Pilchem (Trójka pod Księżycem):

http://www.polskieradio.pl/9/398/Artykul/1455925,Ostatnia-powiesc-Jerzego-Pilcha

 

 


Opublikowano

w

,

przez

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *